DOKUMENTY PAPIESKIE & NAUCZANIE

QUERIDA AMAZONIA CZ. 2

14 kwietnia 2020

Umiłowana Amazonia, czyli jaka?

Querida Amazonia, czyli Umiłowana Amazonia to tytuł papieskiej adhortacji z lutego 2020 roku będącej owocem Synodu Biskupów, który odbył się na tamtych terenach.

Dokument o marzeniach

Papież dzieli adhortację na cztery części, cztery marzenia: społeczne, kulturowe, ekologiczne i kościelne.

Przed Wami kolejne dwie części tego dokumentu.

Zdjęcie ze strony Unsplash

„Marzę o Amazonii, która zazdrośnie strzegłaby zdobiącego ją przemożnego piękna przyrody, obfitującego życia, napełniającego jej rzeki i puszcze.” 
(QA 7)

„W rzeczywistości kulturowej, takiej jak Amazonia, gdzie istnieje tak ścisłe powiązanie między istotami ludzkimi a przyrodą, codzienna egzystencja jest zawsze kosmiczna. Uwolnienie innych z ich zniewoleń oznacza dbanie o środowisko i jego obronę, ale jeszcze bardziej pomoc sercu ludzkiemu, aby otwarło się z ufnością na Boga, który nie tylko stworzył wszystko to, co istnieje, ale także dał nam siebie samego w Jezusie Chrystusie. Pan, który pierwszy troszczy się o nas, uczy nas troszczyć się o naszych braci i siostry i o środowisko, które On każdego dnia nam daruje. Taka jest pierwsza ekologia, jakiej potrzebujemy.” (QA 41)

Ekologia, myślenie o środowisku, czy naturze nie jest w Amazonii modą czy trendem, ale codziennością. Sami myśląc o tych terenach z pewnością mamy w głowie obrazy właśnie przyrody, lasów, roślinności, wielkiej rzeki Amazonki.

Ochrona gatunków, wody przed zanieczyszczeniami ma wielkie znaczenie. Sam też Bóg zostawił nam zdolność kontemplacji, byśmy docenili piękno świata. Papież apeluje więc o edukację, o zmianę myślenia. „Nie będzie zdrowej i zrównoważonej ekologii, zdolnej do przemieniania czegokolwiek, jeśli nie zmienią się osoby, jeśli nie będzie zabiegało się o przyjęcie innego stylu życia, mniej zachłannego, bardziej pogodnego, bardziej naznaczonego szacunkiem, mniej niespokojnego, bardziej braterskiego. (QA 58)

„Marzę o wspólnotach chrześcijańskich zdolnych, by się zaangażować i urzeczywistnić się w Amazonii, do tego stopnia, by dały Kościołowi nowe oblicza o cechach amazońskich.”
(QA 7)

W trosce o najuboższych i pokrzywdzonych, nie możemy pozostać na poziomie materialnym. Prawdziwą odpowiedzią na potrzeby i pragnienia człowieka jest bowiem Chrystus. Formacja i kształtowanie prawdziwych chrześcijan musi opierać się na kerygmacie.

Papież pisząc o Kościele i jego nauczaniu, pochyla się nad procesem inkulturacji, „który nie gardzi niczym z tego, co jest dobre i już istnieje w kulturach amazońskich, ale raczej je zbiera i dopełnia w świetle Ewangelii”, a dalej „nie gardzi też bogactwem mądrości chrześcijańskiej przekazywanej przez stulecia” (QA 66). Bogactwo kulturowe i społeczne należy uznać i docenić. Solidarność, wysokie poczucie wspólnoty, harmonia, swoista duchowość bezinteresowności. To charakteryzuje kulturę Amazonii, to powinno być widoczne i w jej Kościele. To też powinno charakteryzować postawy świętości w Amazonii.

Papież opowiada o wspólnotach, które kształtują się w Amazonii. O problemach z rozwojem duszpasterstwa, wynikających chociażby z rozległego terytorium. Zadaje pytanie o posługę kapłanów, w jakich sytuacjach jest ona niezbędnie potrzebna. Patrzy na te posługę w kontekście święceń kapłańskich. Kapłan potrzebny jest tam, gdzie koniczne są jego święcenia, konieczny jest przy sprawowaniu sakramentu Eucharystii i pokuty. Posługa kapłańska jest konieczna i nieodzowna, trzeba ją zapewnić w jak największej częstotliwości w każdej wspólnocie. Reszta posług we wspólnotach może być sprawowana przez świeckich. Papież bardzo docenił ich starania, pisze otwarcie: „Potrzebni są kapłani, ale to nie wyklucza, aby w zwyczajnych okolicznościach diakoni stali – których powinno być znacznie więcej w Amazonii – a także zakonnice, jak i sami świeccy, podejmowali ważne odpowiedzialności za rozwój wspólnot oraz, aby dojrzewali w wypełnianiu tych funkcji dzięki odpowiedniemu towarzyszeniu.” (QA 92)

Zauważone zostają wspólnoty, które przetrwały, mimo iż brakowało w nich obecności kapłana. Wiara została tam zachowana, stale przekazywana. Szczególną rolę pełniły tam często kobiety, porównane do Maryi. Papież pisze piękne zdanie o tym, że Kościoła nie można sprowadzać jedynie do struktur funkcjonalnych, „taki redukcjonizm doprowadziłby nas do myślenia, że można by kobietom udzielić statusu i większego udziału w Kościele tylko wtedy, gdyby otrzymały dostęp do sakramentu święceń. Takie jednak spojrzenie faktycznie ograniczyłoby perspektywy, poprowadziłoby nas do klerykalizacji kobiet, pomniejszyłoby wielką wartość tego, co już dały i w subtelny sposób spowodowałoby zubożenie ich niezbędnego wkładu” (QA 100). Ile racji i troski jest w tym zdaniu. Posługa świeckich już teraz jest ważna i wartościowa, próba wprowadzenia tu sakramentu święceń tak naprawdę pokazywałaby, że to, co robimy jako świeccy nie ma do końca wartości, jakby czegoś nam brakowało. A to nieprawda, nasza służba ma nieocenione znaczenie.

Zdjęcie ze strony Pexels

Co ty i ja z tego wyniesiemy?

Papież pisze do Kościoła i o Kościele w Amazonii, do którego bezpośrednio nie należymy. Jednak jakże niezmiernie wiele z jego słów możemy i my wziąć sobie do serca. Po pierwszy doceńmy to, co mamy, sprawiedliwość, wolność, wspólnotę, naszą kulturę, kapłanów w naszych świątyniach. Doceńmy i uradujmy się tym. Zauważmy też innych, wzbudźmy w sobie potrzebę i pragnienie, by pomóc tam, gdzie wciąż dzieje się niesprawiedliwość, brak zrozumienia, szacunku dla drugich. Wszyscy nie pojedziemy na misję, wszyscy nie zostaniemy wolontariuszami, jednak pomyślmy jak my, jak każdy z nas w swoim zakresie może pomóc. Może poprzez dar materialny? I najważniejsze módlmy się! Módlmy się za cały Kościół. Nauczmy się dbać o nasze środowisko. Każdy z nas ma wpływ na świat przyrody, warto zadbać o to, by ten wpływ był pozytywny. Jesteśmy częścią natury, naszym powołaniem jako korony stworzenia, jest troszczyć się o nasz wspólny dom.

Szczególnie dotknęły mnie jednak słowa o posłudze kapłanów i świeckich. Jako osoba zaangażowana w Kościół, we wspólnotę i ja poczułam się bardzo doceniona. Bo moja, bo nasza posługa ma znaczenie. Nie damy sobie rady sami, bez kapłanów, ale i my mamy wielkie znaczenie. Kościół to nie księża, nie potrzebujesz świeceń, by go tworzyć, by wziąć odpowiedzialność za wspólnotę. Kapłani nie są od tego, by robić wszystko, by zrzucić na nich obowiązki od sprzątania, przez zaopatrzenie, po głoszenie słowa i sprawowanie sakramentów. Gdy możesz zadbać o coś sam, zrób to!

Kończąc tematem, od którego zaczęłam: celibat jest i ma sie dobrze, kapłaństwa kobiet nie ma i nie będzie. Cieszmy się naszymi powołaniami!

Ewa Łuczak

Część pierwsza